For Him Bleu Noir – współczesna elegancja

     Mający premierę w ubiegłym roku For Him Bleu Noir amerykańskiego projektanta mody Narciso Rodriguez’a podzielił komentatorów. Część uznała go za jedną z najważniejszych męskich premier 2016 roku, inni natomiast uznali, że są to perfumy zaledwie trochę lepsze od przeciętnych. Zarzucano mu też wtórność, zarówno w stosunku do oryginalnego For Him, jak i takich dział jak Déclaration Cartier’a czy Terre d’Hermes, a nawet Red Vetiver od Montale. To wystarczyło bym samemu zdecydował się na testy. Osobiście nigdy też nie uważałem, że wtórność musi od razu dyskredytować zapach, co starałem się wykazać między innymi we wpisie poświęconym La Yuqawam pour Homme. Wracając jednak do naszego dzisiejszego bohatera to muszę stwierdzić, że po kilkudniowych testach tych perfum mogę zaliczyć się do grupy ich zwolenników. Tym samym zapraszam na recenzję Narciso Rodriguez For Him Bleu Noir (tak brzmi pełna nazwa zapachu) - kompozycji stanowiącej jedne z najciekawszych zaprezentowanych w 2016 roku męskich perfum.

For Him Bleu Noir

            To właśnie początek Bleu Noir uważany jest za najbardziej podobny do Déclaration. Ponieważ nie miałem akurat pod ręką próbki dzieła Jean-Claude’a Elleny szybko udałem się do galerii, aby zweryfikować tę teorię. Niestety okazało się, że Déclaration w wersji eau de toilette jest akurat niedostępny na testerze w związku z czym publikacja niniejszej recenzji trochę się opóźniła. Nie wyobrażam sobie bowiem, że mógłbym nie sprawdzić tak ważnej kwestii. Ostatecznie okazało się, że oba zapachy są podobne, ale nie identyczne. Otwarcie For Him Bleu Noir wydaje mi się jednocześnie słodsze i bardziej zielone. Wyraźnie wyczuwam tu pewną cytrusową nutę. Co ciekawe ani Fragrantica ani Basenotes nie wskazują na obecność cytrusów w piramidzie zapachowej. Niemniej jest ona ewidentna. Ja obstawiam limonę, ale Kevin z NowSmellThis sugeruje, że w kompozycji obecna może być gorzka pomarańcza (bigarade) lub grejpfrut. Na pewno nie jest to jednak woń świeża i orzeźwiająca. Raczej słodko-gorzka. Wcześnie pojawia się też jeden z dwóch głównych bohaterów tych perfum tj. kardamon. Jest on słodki, ale nie do przesady, bowiem za sprawą gałki muszkatołowej otwarcie Bleu Noir zachowuje ostrzejszy, przyprawowy charakter. Dopiero z czasem nabiera pewnej kremowości.

     Wspomniany przeze mnie cytrusowy akord nie znika w sercu zapachu. On raczej zgrabnie wprowadza For Him Bleu Noir w kolejny etap, na którym wspólnie z kardamonem króluje piżmo. W składzie zastosowano prawdopodobnie wysokiej jakości syntetyczne białe piżmo, pachnie ono bowiem bardzo naturalnie. Bardzo szybko da się również wyczuć drewno cedrowe. W Bleu Noir zastosowano esencję z niebieskiego cedru. Przyznam, że nie wiem jaka jest różnica w zapachu między zwykłym a niebieskim cedrem, ale w opisywanych dziś perfumach pachnie on mniej wytrawnie niż znana mi wersja. Towarzyszą mu drewno hebanowe i wetyweria. W składzie obecna jest też ambra, która wprowadza do kompozycji pewne żywiczne akcenty. Ogólnie mam wrażenie, że z bazy For Him Bleu Noir bije pewna ciepła wilgoć. I muszę przyznać, że ten efekt bardzo mi się podoba.

cardamon

     Przeczytałem wiele negatywnych opinii o parametrach użytkowych Bleu Noir, ale nie ze wszystkimi się zgadzam. Niewątpliwie projekcja nie jest zbyt dobra. Określiłbym ją jako nieznacznie poniżej średniej. Zupełnie nie rozumiem natomiast zarzutów co do słabej trwałości tego zapachu. U mnie bez problemu utrzymywały się one na skórze przez 7-8 godzin. Jak na wodę toaletową to jest to wynik jak najbardziej przyzwoity .

     Narciso Rodriguez stwierdził kiedyś, że kocha granat tak ciemny, że wyglądający jak czerń. Flakon For Him Bleu Noir zdaje się choć trochę odzwierciedlać tę miłość. Jest ciemnogranatowy, prosty i elegancki. Moim zdaniem po prostu świetny! Co prawda sama zawarta w nim ciesz niebieska już nie jest, ale to drobiazg. I tak jestem przekonany, że ten flakon może być ozdobą niejednej męskiej półki z perfumami.

     Uważam, że Narciso Rodriguez For Him Bleu Noir perfumy eleganckie i dobrze skrojone. Może jedynie trochę zbyt subtelne, ale nie jest to poważny zarzut. W początkowej fazie bije od nich zielona świeżość, która z czasem przechodzi w słodką, drzewną męskość. Na pewno jest to kompozycja więcej niż tylko warta poznania. Nie wydaje mi się natomiast, aby pasowała ona młodym mężczyznom, czemu zaprzecza jednak plakat reklamowy Bleu Noir. Ze względu na charakter uznaję zaś te perfumy za dobry wybór na każda porę dnia i roku.

Narciso Rodriguez For Him Bleu Noir
Główne nuty: Kardamon, Piżmo.
Autor: Sonia Constant.
Rok produkcji: 2016.
Moja opinia:  Polecam. (6/7)

For Him Bleu Noir