Olfaktoryczna anatomia – zdradliwa słodycz tonki

Warzywa raczej nie kojarzą się z perfumami. Dlatego, gdy pierwszy raz usłyszałem o bobie tonka byłem szczerze zaskoczony. Z czasem przekonałem się jednak, że jego aromat jest jedną z najpopularniejszych nut pojawiających się w perfumach. Odnaleźć go możemy między innymi u Thierry’ego Mugler’a w Ange ou Demon i A*Men, ale także w takich kompozycjach jak Dior - Addict czy Jean Paul Gaultier – Le Male. Co znaczy, że pasuje on zarówno kobietom jak i mężczyznom.  Ale jak to się stało, że tonka w ogóle trafiła do przemysłu perfumeryjnego? Tego dowiecie się z dalszej części niniejszego wpisu.  

Tonka.jpg

Na początek trochę botaniki. Bób tonka (zwany również fasolką tonka) to nic innego jak nasiona rośliny zwanej tonkowcem wonnym (łac. Dipteryx odorata). Występuje ona przede wszystkim w tropikalnych lasach Ameryki Południowej i Środkowej. Jej drzewa, zwane także cumaru, są wiecznozielone i osiągają wysokość około 30 metrów. Choć zdarzają się i wyższe. Najlepiej rosną zaś w temperaturach pomiędzy 22 a 30 stopni Celsjusza. Jeśli chodzi o glebę to nie są zbyt wybredne, potrafią też wytrzymać okresy suszy. Natomiast jeśli chodzi o kwiaty, to te są niewielkie i mają różową barwę. Dla nas najważniejsze są jednak owoce tonkowca. To właśnie w nich ukryte są bowiem tak cenione w perfumerii (i nie tylko) nasiona. Średnio rocznie z jednego drzewa pozyskać można około 0,5 – 1 kg czarnych i pomarszczonych nasion. W historii odnotowano jednak i plony na poziomie 25 kg rocznie!

A jak wygląda proces pozyskiwania aromatu? W pierwszej kolejności nasiona suszy na słońcu przez około 24 godziny. A następnie nasącza alkoholem, najczęściej rumem. Po kilku dniach osusza się je, by stały się giętkie. Na ich powierzchni pojawiają się kryształki kumaryny. To bowiem ta substancja odpowiada za charakterystyczny zapach tonki. Standardowo, w nasieniu znajduje się jej około 1%. W skutek opisanego wyżej procesu stężenie może jednak wzrosnąć do 2-3%. Kryształy można zebrać ręcznie lub ponownie zalać całość alkoholem w celu stworzenia tynktury. Przy pomocy odpowiednio dobranych rozpuszczalników i dalszej destylacji z kryształów pozyskuje się wonny olejek. W tym miejscu jednak bardzo ważna uwaga. Kumaryna jest substancją trującą. A jej obecność (w większych ilościach) w organizmie prowadzić może do krwotoków, uszkodzenia wątroby a nawet porażenia mięśnia sercowego. Jeśli zatem jest ona tak niebezpieczna, to skąd wzięła się jej popularność? Odpowiedź jest prosta - zawdzięcza ją swojemu aromatowi.

Tonka.jpg

Dopiero co skrystalizowana kumaryna swoim zapachem przypomina świeżo skoszone siano. Jednak substancja ta ma znacznie więcej oblicz. W zależności od stężenia przypominać może woń miodu, migdałów albo wanilii. Niektórzy porównują ją także do cynamonu czy gałki muszkatołowej. A jej charakterystyczna słodycz wyczuwalna jest już z poziomu całych owoców. I to właśnie ze względu na nią bób tonka znalazł szerokie zastosowanie w przemyśle żywnościowym. Bardzo często używa się go jako substytutu wanilii. Służy także do aromatyzowania piwa. Warto jednak wspomnieć, że ze względu na toksyczne właściwości używanie tonki do produkcji jedzenia jest w niektórych krajach zakazane. A w innych ściśle regulowane, jak choćby w USA, gdzie kontrolę nad jej obecnością w pokarmach sprawuje Food and Drug Administration (FDA). Oprócz żywności, kumarynę odnajdziemy też jednak w papierosach i lakierach do drewna. A także w perfumach.

Ze względu na swoje właściwości utrwalające bób tonka stanowi najczęściej nutę bazy. Odnaleźć go zaś można przede wszystkim w kompozycjach o orientalnym charakterze. Za jeden z najlepszych zapachów z tonką w składzie uchodzi zaś Guerlain – Tonka Impériale. Jednak całkiem sporą dawkę jej aromatu odnajdziemy także w Vétiver Tonka marki Hermès, Fève Délicieuse Dior’a czy Chergui z oferty Serge’a Lutens’a. Na uwagę zasługują również takie pozycje jak Jo Malone – Myrrh & Tonka, Tonka 25 od Le Labo oraz bardzo przeze mnie lubiane Tobacco Vanille z linii Tom Ford Private Blend. Wśród męskich pachnideł warto także zapoznać się z już wspomnianym we wstępie Le Male czy flankerem klasycznego A*MenA*Men Pure Tonka. A może komuś podpasuje Eleventh Hour szwedzkiej marki Byredo? Wybór jest naprawdę spory!

Tonka Imperiale.jpg
Myrrh & Tonka.jpg