Sylwetki twórców – Bruno Jovanovic

Dziś na blogu wpis poświęcony sylwetce kolejnego słynnego perfumiarza. Z tym, że w przypadku Bruno Jovanovic’a mamy do czynienia z sytuacją o tyle nietypową, że do tej pory na Agar i Piżmo trafiły recenzje jedynie dwóch zapachów autorstwa Francuza. A były to Hugo Boss  - The Scent oraz L’Homme od Rochas. Nasz bohater ma jednak w swoim dorobku zdecydowanie więcej best-sellerów. Wystarczy tylko wspomnieć o Lady Million od Paco Rabanne czy Rose Incense z oferty Amouage. Spośród konkurencji wyróżnia go również to, że jest jednym z niewielu twórców, którym Frédéric’a Malle zaoferował współpracę przy swojej unikatowej kolekcji Editions de Parfums. Jeśli zatem jesteście ciekawi czym Bruno Jovanovic zasłużył sobie na to prestiżowe zaproszenia oraz jak przebiegała cała jego dotychczasowa kariera, to zapraszam do lektury niniejszego wpisu.

Read More

Rasasi – z bazaru na podbój świata

W ostatnich latach obserwujemy wyraźny wzrost popularności perfum arabskich. I nie mówię tu tylko o ekskluzywnych zapachach od Amouage. Coraz więcej słyszy się bowiem również o takich markach jak Al Haramain, Lattafa i Rasasi. I to właśnie ten ostatni brand jest bohaterem niniejszego wpisu. Co chyba zrozumiałe biorąc pod uwagę fakt, że recenzje kilku kompozycji z jego oferty trafiły już wcześniej na Agar i Piżmo. Ciekawe jest także to, że choć obecnie Rasasi jest jednym z głównych graczy na rynku perfum w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, to jeszcze trochę ponad czterdzieści lat temu była to mała rodzinna manufaktura. Zacznijmy jednak od początku.       

Read More

Loewe Pour Homme – hiszpański tradycjonalista

Przy okazji dzisiejszego wpisu znów czeka nas mała podróż w czasie. Tym razem aż do roku 1974. To właśnie wtedy światło dzienne ujrzały bowiem Loewe Pour Homme. Pierwsze męskie perfumy w ofercie hiszpańskiej marki. Zapach inspirowany ziemią. Pewnością, jaką odczuwamy mając ją pod stopami. Oraz naturalnym związkiem, który z nią mamy. Tyle, jeśli chodzi o slogany reklamowe. Warto też jednak dodać, że stworzona przez José Luis’a Castillo kompozycja uchodzi za umiejętne połączenie szypru i fougère, dzięki czemu udało jej się wzbudzić zainteresowanie również poza Hiszpanią. Przekonajmy się jednak jak rzeczywiście pachnie.  

Read More

Amouage – dziedzictwo Bliskiego Wschodu

Jeśli chodzi o perfumy orientalne, to na blogu pojawił się co prawda wpis dedykowany Montale, jednak sama marka jest francuska. Tymczasem dziś już w całości przenosimy się na Bliski Wschód. Na bohatera niniejszego tekstu wybrałem bowiem Amouage. A więc brand założony przez Sułtanat Omanu. I od lat zaopatrujący tamtejszy dwór w wonne kompozycje. Posiadający też jednak światową renomę. Zwłaszcza w ostatnich 10-15 latach reputacja firmy znacząco wzrosła. Do czego w dużej mierze przyczynił się Christopher Chong, jej dyrektor kreatywny w latach 2007-2019. Po więcej szczegółów zapraszam jednak do lektury całego wpisu.  

Read More

Creed – z ojca na syna

Jeśli chodzi o firmy zajmujące się tworzeniem perfum, to wiele z nich ma stosunkowo krótką historię. Są jednak i takie, których powstanie datuje się i na ponad sto lat wstecz. Albo i dłużej. I dzisiejszy wpis poświęcony jest właśnie jednej z takich marek. A konkretnie Creed. Dotychczas na Agar i Piżmo tylko raz miałem okazję prezentować firmę z Wielkiej Brytanii. Od czasu wpisu o Penhaligon’s minęły jednak ponad trzy lata, uznałem zatem, że czas na ponowną wizytę w Zjednoczonym Królestwie. Tym bardziej, że w branży wonnych pachnideł dom perfumeryjny Creed cieszy się ogromną renomą i szacunkiem. Przekonajmy się zatem w jaki sposób na nie zapracował.

Read More

L’Artisan Parfumeur – wszystko ma swój początek

Czy zastanawialiście się kiedyś skąd wzięła się tak zwana perfumeria niszowa? Kiedyś nie było przecież podziału na mainstream i niszę. W pewnym momencie zaczęły jednak powstawać marki mające na celu przywrócenie perfumerii jej artystycznego charakteru. A prekursorem tego nurtu była bohaterka dzisiejszego wpisu. L’Artisan Parfumeur. Francuska firma założona w 1976 roku przez Jean’a-François’a Laporte’a. Jak to się jednak stało, że w tak krótkim czasie mała manufaktura przekształciła się w światowego giganta? I czy mimo odniesionego sukcesu pozostała wierna swoim tradycjom? Odpowiedzi na te i inne jeszcze pytanie poszukamy w niniejszym wpisie.

Read More

Papyrus Oud – oud faraona

Za sprawą szczecińskiej perfumerii Arcadia miałem ostatnio okazję testować Papyrus Oud. Perfumy z oferty Parle Moi de Parfum, skomponowane przez samego Michel’a Almairac’a. A choć osobiście jestem umiarkowanym fanem drewna agarowego to zainteresował mnie tytułowy papirus. A moje myśli natychmiast pobiegły w stronę Starożytnego Egiptu. Tyle że prezentowany dziś zapach w założeniu stanowić ma pomost między przeszłością a przyszłością. Łączyć tradycje wschodu z kulturą zachodu. Na oficjalnej stronie marki padają nawet porównania do widoku na Nil ze szczytu wieży Eiffel’a czy orientalnym pałacu w centrum londyńskiego Hyde Park’u. Samo to wystarczyło bym skusił się na testy. A przecież dostajemy jeszcze informację, że dzieło Parle Moi de Parfum to nowa reinkarnacja kultowego Gucci pour Homme z 2003 roku. Czy można chcieć czegoś więcej?

Read More

Solo – szukając siebie

Dziś na Agar i Piżmo debiutuje Loewe. Hiszpańska marka słynąca przede wszystkim z wyrobu galanterii skórzanej. W jej ofercie obecne są jednak także perfumy. Na przykład bohater dzisiejszego wpisu – Solo. Kompozycja stworzona w 2004 roku przez trio: Carlos Benaim, Laaurent Le Guernec i Emilio Valeros. Szczególnie nazwisko tego pierwszego (Eternity for Men) zasługuje tutaj na uwagę. Tym razem będziemy zaś mieli okazję sprawdzić jak, wspólnie z kolegami, poradził sobie z tematem perfum orientalnych. Za takie bowiem uchodzą Solo. Jeśli jednak jesteście ciekawi szczegółów, zapraszam do lektury całej recenzji.

Read More

Burberry for Men – angielska opowieść

Dziś na bloga trafiają jedne ze sztandarowych męskich perfum Burberry. A konkretnie Burberry for Men. Choć przez pewien czas nazywały się London for Men. Zmieniono to dopiero trochę przed premierą obecnych London for Men a więc w 2005 roku. A skoro już jesteśmy przy datach, to bohater niniejszego wpisu na rynku zadebiutował w 1995 roku. Jego autorem jest zaś sam Michel Almairac. Jeśli natomiast zajrzymy na oficjalną stronę brytyjskiej marki to odnajdziemy ten zapach w sekcji Classics. A także dowiemy się, że jest świeży i energetyzujący. Ale czy faktycznie?

Read More

Bayolea – powrót do przeszłości

Choć bohater dzisiejszego wpisu – Bayolea od Penhaligon’s - pochodzi z 2014 roku to w ofercie angielskiej marki już wcześniej obecne były produkty sygnowane tą nazwą. W oryginale Bayolea był bowiem tonikiem do włosów skomponowanym przez samego William’a Penhaligon’a. Wraz z nim w sprzedaży dostępna była zaś cała gama innych, dedykowanych mężczyznom, produktów do codziennej pielęgnacji. Jednak dopiero kilka lat temu włodarze brytyjskiej firmy postanowili sięgnąć do korzeni i przywrócić światu wspomnianą kompozycję. Tym razem jednak jako wodę toaletową.W efekcie Bayolea trafia dziś na Agar i Piżmo. Zapraszam do lektury recenzji tych perfum.

Read More