Eros – bóg na sterydach
Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy Versace. A były to The Dreamer z 1996 roku. Przyszła zatem pora na coś bardziej współczesnego. Takiego jak na przykład Eros. Zapach mający premierę w 2012 roku i określany jako odzwierciedlający DNA włoskiej marki. Co widać, już choćby po samej nazwie. Wprost nawiązującej do greckiej mitologii, z której dom mody Versace czerpie w obfitości. Ponadto, w dacie swojego debiutu na rynku, było to pierwsze od pięciu lat pachnidło stworzone przez nich z myślą wyłącznie o mężczyznach. Sama kompozycja w założeniu miała zaś być świeża i drzewna, z delikatnym orientalnym sznytem. A jak jest w rzeczywistości? Po odpowiedź zapraszam do lektury całej niniejszej recenzji.
Read More