Olfaktoryczna anatomia – Calone, czyli morska bryza na zamówienie

     W dzisiejszym wpisie postanowiłem przedstawić kolejny po Hedione składnik perfum będący owocem rozwoju nauki. Mój wybór padł zaś na Calone. Choć obecnie aromamolekuła ta nie jest  już tak popularna jak kiedyś to wciąż można odnaleźć ją we współczesnych perfumach. Szczyt popularności tego związku chemicznego przypadł jednak na (moje ukochane) lata 90’ XX wieku. Wówczas niemal każda licząca się marka perfum miała w swoim portfolio zapach zawierający w składzie Calone. Czym zatem jest ten związek i czemu zawdzięcza swoją wielką, acz krótką karierę?

     Calone, a właściwie benzodioxepinon metylu to aromamolekuła, której aromat przypomina morską bryzę. Za jej odkrycie odpowiedzialni są trzej naukowcy - J.J. Beereboom, D.P. Cameron i C. R. Stephens - pracujący w  laboratoriach Pfizer - amerykańskiego koncernu farmaceutycznego. Nastąpiło to w 1966 roku. Warto także zaznaczyć, iż odkrycie to miało miejsce niejako przy okazji, bowiem prowadzone badania miały zupełni inny cel i ostatecznie zakończyły się wynalezieniem Valium. Nowoodkryty związek opatentowany został pod nazwą Calone 1951. Litery C, A i L stanowią nawiązanie do Camilli, Albert & Laloue – nazwy - wchodzącej w skład koncernu Pfizer - firmy perfumeryjnej, dla której pracowali wyżej wymienieni naukowcy. Cząstka –one odnosi się zaś do angielskiej nazwy ketonu – ketone. W prezentowanym dziś związku wyraźnie czuć nuty morskie i ozonowe, wzbogacone o delikatny kwiatowy podkład. Niektórzy twierdzą też, że jego aromat przypomina woń wydobywającą się ze świeżo rozkrojonego arbuza. Nic więc dziwnego, że roboczo Calone nazywany jest także ketonem arbuzowym. Jego zapach niewątpliwie jest świeży i orzeźwiający. W gorące dni przynosi ulgę i ochłodę. Dobrze komponuje się zwłaszcza z nutami cytrusowymi. Początkowo stosowany był jednak nie do odzwierciedlenia aromatu morza, ale do odtwarzania woni kwiatowych, w szczególności konwalii. Dopiero pod koniec lat 80’ XX wieku rozpoznano jego prawdziwy potencjał, co doprowadziło do zapoczątkowania trendu na morskie perfumy.

     Wzór chemiczny Calone 1951 to C10H10O3. W temperaturze pokojowej związek ten przybiera postać białych, pudrowych kryształków, które topią się już przy około 38 stopniach Celsjusza, wydzielając przy tym silny aromat. Calone rozpuszcza się zarówno w wodzie jak i w alkoholu. Oprócz perfum znajduje zastosowanie również przy produkcji talków, mydeł (w kostce i w płynie), szamponów i odżywek do włosów oraz żeli pod prysznic i płynów do kąpieli.

     Jak już wspomniałem, w procesie produkcji perfum keton arbuzowy wykorzystywany jest głównie do odzwierciedlania nut morskich. Pierwszym ważnym zapachem zawierającym większą ilość tej aromamolekuły (1,2%) był New West for Her marki Aramis z 1989 roku. To właśnie od niego zaczęła się moda na kompozycje utrzymane w marynistycznym klimacie. Co prawda wcześniej był jeszcze Cool Water od Davidoff, ale podobnie jak Calone perfumy te na swoje 5 minut sławy czekać musiały do lat 90’. Po sukcesie New West na rynku bardzo szybko zaczęły pojawiać się podobne kompozycje. Już w 1991 roku premierę miał Escape od Calvin’a Klein’a. Od niego moda na morskie zapachy rozpoczęła się na dobre. Z męskich perfum popularność zdobyły jeszcze między innymi Dior – Dune, L’Eau d’Issey i L’Eau d’Issey Pour Homme japońskiej marki Issey Miyake, DKNY Men Donny Karan, Guerlain – Teazurra oraz przede wszystkim stworzone przez Alberto Morillas’a na zlecenie domu mody Armani Acqua di Giò. Natomiast francuska marka Le Labo w całości poświęciła prezentowanej dziś aromamolekule odrębną kompozycjęCalone 17Sporą jej ilość odnajdziemy także w CK One – pierwszych perfumach oficjalnie dedykowanym zarówno kobietom jak i mężczyznom.

270_StockZoomed.JPG