Hinoki & Cedarwood – w japońskiej głuszy
Cyprysik japoński, zwany również hinoki, nie należy do najpopularniejszych składników perfum. A na Agar i Piżmo do tej pory pojawiła się tylko jedna kompozycja z tą nutą w temacie. Hinoki od Comme des Garçons. Dziś natomiast dołącza do niej Hinoki & Cedarwood marki Jo Malone. Zapach powstały w 2024 roku za sprawą duetu Anne Flipo - Celine Roux. Samo pachnidło inspirowane jest zaś japońską dziczą. Leśną gęstwiną, po zanurzeniu się w którą znajdziemy tytułowe drzewa hinoki. Jednocześnie, dzieło Jo Malone przedstawiane jest też jako intensywnie świeże oraz silnie charakterystyczne. Sprawdźmy jednak czy rzeczywiście.
Oficjalnie, w składzie Hinoki & Cedarwood pojawiają się tylko 3 nuty/akordy, po jednym na każdą fazę. Z tym, że moim zdaniem jest to nadmierne uproszczenie. Natomiast według strony Jo Malone w głowie tych perfum odnajdziemy akord świeżości. Co niewiele nam mówi, dlatego już spieszę z doprecyzowaniem. Rzeczywiście, głowa zapachu jest świeża, przy czym świeżość ta ma wyraźnie drzewno-zielony (czytaj iglakowaty) charakter. Początkowo skojarzyła mi się ona z leśnym płynem do kąpieli. Tym bardziej, że za sprawą aldehydów ma w sobie coś zauważalnie chemicznego. Choć bijące od dzieła Anne Flipo i Celine Roux wrażenie jest jednak bardziej naturalne. Za leśne konotacje odpowiada zaś najprawdopodobniej sosna. Zielona, żywiczna i delikatnie terpentynowa. Ożywia opisywaną kompozycję i dobrze łączy się z również tu przeze mnie wyczuwanym wątkiem dymnym. Sugerującym, że do budowy głowy Hinoki & Cedarwood wykorzystane zostało także kadzidło.
W swojej środkowej fazie recenzowane perfumy nieco ocieplają swój klimat. Silniej uwidacznia się zaś tytułowe hinoki. Którego aromat też jest lesisty i zielony, ma w sobie jednak więcej ziemistości niż sosna. A także pewną przyprawową pikanterię. Natrafiłem nawet na informację wskazującą, że w sercu zapachu obecny jest cynamon. Choć ja akurat go tu nie wyczuwam. Wydaje mi się natomiast, że zielony i aromatyczny akord kompozycji podbudowany został przy pomocy ziół. Czyżby szałwia muszkatołowa? A może mięta? Czasami wydaje mi się bowiem, że czuję coś subtelnie mentolowego. I czystego. Co dodaje całości atrakcyjności i wielowymiarowości. Mimo deklarowanej prostoty. Z kolei w bazie Hinoki & Cedarwood odnajdziemy, jak się zapewne spodziewacie, drewno cedrowe. Pachnące tu dość typowo. Jest to klasycznie drzewny aromat, przyjemny i mało inwazyjny, ale też nie specjalnie intrygujący. Iso E Super bez większych modyfikacji. Nadal czuć też początkową świeżość kompozycji, co zdecydowanie zaliczam na plus. Z czasem całość staje się zaś nieco bardziej żywiczna. Choć ambry w oficjalnym składzie nie ma. Nie ma też jednak żadnych fałszywych nut, a dzieło Jo Malone, mimo znikomej ewolucji, finiszuje w całkiem przyzwoity sposób.
A teraz przekonajmy się jak Hinoki & Cedarwood wypadają pod kątem parametrów użytkowych. Gdy mowa o projekcji tych perfum, to stoję na stanowisku, że jest ona umiarkowana. Bez większych problemów wyczuwam recenzowany zapach na sobie, nie mogę jednak powiedzieć tego samego o osobach w moim otoczeniu. Dopiero przy bliższym kontakcie wyczuwają go one na mojej skórze. Plus jest za to taki, że dzieło Jo Malone utrzymuje się na niej dość długo. W przypadku naszego dzisiejszego bohatera mamy bowiem do czynienia z koncentracją cologne intense, co przekłada się na jego dobrą trwałość. Taką w przedziale 7-9 godzin od aplikacji.
Przed chwilą wspomniałem już, że opisywana kompozycja ma postać cologne intense, co wpływa się również na to, jak wygląda jej flakon. Co do zasady, w tej linii wszystkie buteleczki są bowiem wykonane z ciemnego szkła. Z tym, że w przypadku Hinoki & Cedarwood jest ono bardziej brązowe niż czarne. Pozostała część wzoru jest jednak dość klasyczna. Buteleczka ma kształt prostopadłościanu, a oznaczenie nazwy zapachu, jego marki oraz koncentracji umieszczone jest nie na etykiecie, lecz bezpośrednio na szkle. Kompozycji dopełnia zaś wykonana z plastiku i nieco przypominająca beret srebrna zatyczka.
Przeglądając komentarze na temat Hinoki & Cedarwood nie natrafiłem na ani jeden wskazujący na przynależność tych perfum do rodziny fougère. A dla mnie dzieło Jo Malone to właśnie nowoczesny i nieco bardziej minimalistyczny zapach fougère. Kompozycja jest aromatyczna, świeża i zielono-drzewna. Przez cały czas. Co jest jednocześnie jej wadą i zaletą. Niewielka ewolucja może nie wzbudzać entuzjazmu, uważam jednak, że sam wątek przewodni pokazany jest tu wystarczająca ciekawie, by chcieć wracać do dzieła Anne Flipo i Celine Roux. Zwłaszcza, że akord iglasty przedstawiony został naprawdę naturalnie. Nie przesadzałbym może ze stwierdzeniem, że mając na sobie Hinoki & Cedarwood czuję się jakbym zanurzał się w leśnej gęstwinie, sam obraz lasu jest jednak dość łatwy do przywołania w wyobraźni. Zwłaszcza, że nie ma tu innych elementów, które odciągałyby od niego naszą uwagę.
Hinoki & Cedarwood
Główna nuta: Nuty Drzewne.
Autor: Anne Flipo, Celine Roux.
Rok produkcji: 2024.
Moja opinia: Polecam. (6/7)