Devotion for Men – zmiłuj się nad nami

Nasz dzisiejszy bohater, Devotion for Men, to tegoroczna męska premiera marki Dolce & Gabanna. Na Agar i Piżmo trafia jednak stosunkowo późno, na rynku perfumy te zadebiutowały bowiem jeszcze zimą (o ile to, czego doświadczyliśmy w Polsce w styczniu i lutym można w ogóle nazwać zimą). Za ich skomponowanie odpowiedzialny jest natomiast sam Olivier Cresp. Jeśli zaś chodzi o motyw przewodni, który towarzyszył powstaniu zapachu, to była nim miłość. I bezgraniczne oddanie (stąd nazwa). Za dość intrygujące, a zarazem lekko kontrowersyjne uważam natomiast odwołanie do Najświętszego Serca (Jezusowego), które pojawia się w opisie na oficjalnej stronie włoskiej marki. Z drugiej strony, wiara nadal odgrywa we Włoszech istotną rolę, bez zbędnej zwłoki przekonajmy się więc jaki wpływ miała na opisywaną dziś kompozycję.

Read More

Attitude – brunet wieczorową porą

Dziś kontynuuję swoją przygodę z marką Armani. Na bohatera niniejszego wpisu wybrałem zaś perfumy, które zostały już wycofane z rynku. A więc Attitude z 2007 roku. Zapach skomponowany przez trójkę niezwykle utalentowanych twórców. Alberto Morillas’a, Olivier’a Cresp’a oraz Annick Ménardo. Mimo, iż zazwyczaj tego typu kolaboracje przynoszą rozczarowujące efekty, to jednak tym razem moja ciekawość została silnie pobudzona. Przyczynił się do tego również deklarowany spis nut, które odnajdziemy w opisywanym pachnidle. O nich jednak później. Sama kompozycja reklamowana była natomiast jako męska i elegancka. Czyli standard. Przekonajmy się jednak co naprawdę kryje się we wnętrzu flakonu Attitude.

Read More

Follow – uwaga, kopie!

W dzisiejszym wpisie kontynuuję, rozpoczęte już dość dawno temu, poszukiwania idealnych (dla mnie oczywiście) perfum kawowych. Zaś tym razem doprowadziły mnie one do Follow. A więc zapachu autorstwa John’a Pegg’a, będącego częścią portfolio stworzonej przez niego marki – Kerosene. Kompozycja ta powstała w 2016 a swoją nazwę zawdzięcza oczom, które podążają (ang. follow) za osobą mającą recenzowany zapach na sobie. Brzmi na tyle intrygująco, bym zainteresował się tym pachnidłem. Dużo bardziej interesuje mnie jednak w jaki sposób amerykański perfumiarz przedstawił tu wspomnianą kawę. I czy zamiast mleczno-czekoladowo-orzechowych latte, na które trafiałem do tej pory (wyjątek stanowi Little Song) odnajdę w Follow pełny aromat prażonych ziaren.

Read More

Little Song – kawę podano

Ostatnio poszukiwania perfum z nutą kawy w temacie przywiodły mnie do Little Song włoskiej marki Meo Fusciuni. A że zapachy tworzone przez Giuseppe Imprezzabile już kilkukrotnie okazały się dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, ciekaw byłem jak będzie tym razem. Sam bohater dzisiejszego wpisu to natomiast kompozycja jeszcze młoda, powstała w 2018 roku i wspólnie ze Spirito stanowiąca część Metamorphosis Cycle. Zresztą także w opisie znaleźć można informację, że zapach zaczyna się od metamorfozy jego autora oraz, że Little Song jest zmianą. Tworzone przez Giuseppe poetyczne charakterystyki poszczególnych perfum zazwyczaj bardzo mocno mnie fascynują i nie inaczej jest w tym wypadku. Jednak czy sama kompozycja okazała się równie intrygująca?

Read More