Tabarome Millésime – dymek Churchill’a

Dawno już na blogu nie pojawiła się recenzja perfum Creed. A na liście mam jeszcze kilka, które chciałbym przetestować. Dlatego też ostatnio postarałem się o próbkę jednych z nich. A konkretnie Tabarome Millésime. Obecna wersja to zapach powstały w 2000 roku i inspirowany mieszanką wysokiej jakości tytoniu, której używał Winston Churchill. Podobno jednak pierwsza wersja kompozycji powstała właśnie specjalnie na użytek brytyjskiego premiera. Dość łatwo więc odgadnąć która nuta odgrywać będzie kluczową rolę w dziele Olivier’a Creed’a. Z tym, że w przypadku naszego dzisiejszego bohatera angielskiemu twórcy zależało również na skomponowaniu pachnidła cechującego się wyraziście męskim charakterem oraz ponadczasową elegancją. Zobaczmy zatem w jakim stopniu Tabarome Millésime realizuje te założenia.

Read More

Millésime Impérial – solone arbuzy

Ceny perfum Creedmogą przyprawić o zawrót głowy. Na szczęście, jeśli chce się poznać zapachy brytyjskiej marki, to dostępność próbek jest całkiem spora. Dlatego też na bloga trafia dziś recenzja kolejnego pachnidła - Millésime Impérial. Kompozycja ta powstała w 1995 roku a do współpracy przy jej tworzeniu Olivier Creed po raz kolejny zaprosił Pierre’a Bourdon’a. Co w tym wypadku nie może dziwić, nasz dzisiejszy bohater jest bowiem zapachem morskim. A Francuz ma na koncie kilka znaczących perfum z tej kategorii. Na przykład Cool Water. Warto też jednak zwrócić uwagę na to, iż Millésime Impérial powstały podobno specjalnie z myślą o królu Arabii Saudyjskiej. Przekonajmy się zatem jak pachnie morze w okolicach Zatoki Perskiej.

Read More

Royal Oud – zieleń godna szacha

 Moje ostatnie spotkanie z marką Creed miało miejsce już jakiś czas temu, pomyślałem więc, że czas znów sięgnąć po perfumy z jej oferty. Tym razem zdecydowałem się zaś na Royal Oud z 2011 roku. Zapach, którego autorem jest nie tylko Olivier Creed, ale i Julien Rasquinet. Byłem zatem ciekaw efektów tej współpracy. A choć nie jestem miłośnikiem oudu, to jednak ich spis nut zainteresował mnie do tego stopnia, że zdecydowałem się zamówić próbkę. Wskazuje on bowiem, że możemy tu mieć do czynienia z dość nietypowym przedstawieniem tej aromatycznej żywicy. I to nawet mimo tego, że znaleziony przeze mnie na oficjalnej stronie marki opis wskazujący na bogaty aromat oraz elegancki charakter kompozycji brzmi naprawdę sztampowo.

Read More

Erolfa – rodzina C. i morze

Po perfumy będące bohaterem dzisiejszego wpisu sięgnąłem głównie dlatego, że zainteresowała mnie ich nazwa. Byłem ciekaw czy słowo erolfa ma jakieś znaczenie, i jeśli tak, to jak łączy się z dziełem Pierre’a Bourdon’a. Wyobraźcie więc sobie moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że Erolfa to zlepek pierwszych liter z imion członków rodu Creed. Er oznacza Erwina’a, syna Olivier’a, ol to Olivia, czyli córka, zaś fa to Fabienne, żona i matka jego dzieci. Natomiast opisywany dziś zapach inspirowany jest pewnym rejsem po Morzu Śródziemnym, który cała rodzina odbyła wspólnie swoim luksusowym jachtem. Niewątpliwie, przeżycie warte upamiętnienia. A zarazem sugerujące, że możemy tu mieć do czynienia z pachnidłem w morskim klimacie. Ale czy rzeczywiście?

Read More

Néroli Sauvage – tak domijemnie

Od mojego ostatniego spotkania z marką Creed minęło już trochę czasu. Pomyślałem więc, że czas odświeżyć tę znajomość. Tym razem zdecydowałem się zaś wziąć pod lupę Néroli Sauvage. A więc perfumy powstałe w 1994 roku. I dedykowane jednemu z moich ulubionych składników, jakim jest tytułowy kwiat gorzkiej pomarańczy. Do tej pory na Agar i Piżmo pojawiło się już całkiem sporo zapachów z tą nutą w temacie, ciekaw więc byłem w jaki sposób podszedł do niej  Olivier Creed. Oficjalna strona marki przedstawia bowiem tę kompozycję jako elegancką i czarującą. Wspomina także o służących tutaj za inspirację, organizowanych przez hrabinę Neroli letnich przyjęciach ogrodowych. Możemy zatem spodziewać się zapachu słonecznego i pełnego radości. Ale czy rzeczywiście tak jest?

Read More

Viking – skandynawski obieżyświat

Po sukcesie jaki na rynku męskich perfum odniósł powstały w 2010 roku Aventus, marka Creed potrzebowała siedmiu lat by wylansować kolejny topowy zapach. A okazał się nim Viking. Z tym, że jakoś nie spieszyło mi się do jego recenzji. Być może częściowo ze względu na mało intrygujący spis nut. Wiedziałem jednak, że kiedyś w końcu zdecyduję się na testy. I tak stworzona przez Olivier’a Creed’a kompozycja trafia dziś na Agar i Piżmo. Zanim jednak przejdę do konkretów, chciałem zwrócić uwagę na dość ciekawą inspirację, jaka posłużyła do powstanie tych perfum. Nie są nią bowiem wikingowie sami w sobie, ale ich długie łodzie zwane langskipami. W przypadku Viking nie mamy więc do czynienia z archetypem mężczyzny jako dzikiego barbarzyńcy, ale jako śmiałego podróżnika i odkrywcy. Moim zdaniem to ważne rozgraniczenie. Jak zatem pachnie nasz dzisiejszy bohater?

Read More

Original Santal – Orient dla konserwatystów

Drewno sandałowe to jeden z pierwszych składników perfum opisanych przeze mnie w cyklu Olfaktoryczna anatomia. Jednak czytając ostatnio ten wpis, zdałem sobie sprawę, że nie wymieniłem w nim wielu zapachów, które na to zasługują. Np. bohatera dzisiejszego wpisu, czyli Orignal Santal marki Creed. Kompozycja ta powstała w 2005 roku za sprawą Erwin’a oraz Olivier’a Creed’ów. A inspirowana jest Indiami wraz z całym ich bogactwem aromatów. Jako, że zapachowa stylistyka Orientu od zawsze jest mi bardzo bliska, tym chętniej zaopatrzyłem się w próbkę. Ponadto, chciałem również zweryfikować zapewnienia o uniwersalnym charakterze stworzonego przez Creed’ów pachnidła. Zgodnie z informacjami na stronie marki tak samo dobrze nadaje się ono bowiem na oficjalne jak i mniej formalne okazje. Sprawdźmy.

Read More

Creed – z ojca na syna

Jeśli chodzi o firmy zajmujące się tworzeniem perfum, to wiele z nich ma stosunkowo krótką historię. Są jednak i takie, których powstanie datuje się i na ponad sto lat wstecz. Albo i dłużej. I dzisiejszy wpis poświęcony jest właśnie jednej z takich marek. A konkretnie Creed. Dotychczas na Agar i Piżmo tylko raz miałem okazję prezentować firmę z Wielkiej Brytanii. Od czasu wpisu o Penhaligon’s minęły jednak ponad trzy lata, uznałem zatem, że czas na ponowną wizytę w Zjednoczonym Królestwie. Tym bardziej, że w branży wonnych pachnideł dom perfumeryjny Creed cieszy się ogromną renomą i szacunkiem. Przekonajmy się zatem w jaki sposób na nie zapracował.

Read More

Bois du Portugal – drewno z kraju odkrywców

Portugalia słynie z wielu rzeczy. Z wina porto, muzyki fado oraz tego, że jest ojczyzną kilku wielkich odkrywców. Takich jak Ferdynand Magellan czy Vasco da Gama. Jednak tym, co najbardziej zafascynowało Oliver’a Creed’a jest tamtejsze drewno. W skomponowanych w 1987 roku przez Pierre’a Bourdon’a Bois du Portugal postanowił on przybliżyć nam aromat portugalskich lasów. Bardzo bogaty i nieco egzotyczny. A że recenzowany dziś zapach jest moim równolatkiem, tym chętniej przystąpiłem do jego testów. Jesteście ciekawi jaki był ich wynik?

Read More

Himalaya – w najwyższych górach świata

Dziś na Agar i Piżmo znów gości brytyjska marka Creed. A dzieje się tak za sprawą perfumerii Arcadia ze Szczecina, która sprezentowała mi niewielką próbkę perfum o nazwie Himalaya. Kompozycji zainspirowanej - jak już się pewnie domyśliliście – najwyższym łańcuchem górskim na Ziemi. A konkretniej, wyprawą jaką Oliver Creed odbył do Tybetu. A zatem spodziewałbym się czegoś odważnego i z pazurem. Zresztą oficjalna strona marki również wspomina o przygodowym charakterze zapachu, jego świeżości oraz surowości. Ciekawi czy i ja podobnie postrzegam Himalaya? Jeśli tak to zachęcam do lektury dalszej części niniejszej recenzji.

Read More