Soir d’Orient – zmierzch nad pałacem Alcazar

Wiosną na blogu pojawiła się pierwsza dotychczas recenzja perfum marki Sisley. A dotyczyła ona popularnych Eau de Campagne. Natomiast dziś na Agar i Piżmo trafia Soir d’Orient. Zapach skomponowany w 2015 roku przez Olivier’a Pescheux. Z tym, że w tym wypadku nie mamy do czynienia z tak zwanym uniseksem, a pachnidłem dla kobiet. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku kilku innych perfum, na przykład Plum Japonais Tom’a Ford’a, nie zdecydowałem się jednak umieścić go w cyklu Prezent dla niej. Uważam bowiem że nie ma przeciwwskazań, by Soir d’Orient używali również mężczyźni. Co więcej na blogu pojawiło się kilka zapachów oficjalnie dedykowanych obu płciom, ale z dużo silniejszym przechyłem w kobieca stronę niż nasz dzisiejszy bohater. Sama kompozycja inspirowana jest natomiast znajdującym się w Sevilli pałacem Alcazar. Co mogłoby być podpowiedzią co do klimatu dzieła Sisley, gdyby nie fakt, że słowo Orient pojawia się już w jego nazwie. Z kolei oficjalna strona marki wskazuje, iż mamy tu do czynienia z zapachem zarówno zagadkowym jak i zmysłowym. Przekonajmy się zatem czy naprawdę tak jest.

Read More

Exit the King – opowieść o upadku

Tytuł dzisiejszej recenzji zaczerpnąłem wprost z oficjalnej strony Etat Libre d’Orange. Otwarcie wskazuje ona bowiem na założenia, jakie towarzyszyły powstaniu Exit the King. Zapachu, za którego skomponowanie odpowiedzialni są Cecile Matton i Ralf Schwieger. I który odzwierciedlać ma upadek władzy. I dawnych norm. A także towarzyszące temu upadkowi nowopowstałe uczucie wolności. Co jednak ciekawe, jednocześnie z powyższymi hasłami recenzowane dziś perfumy przedstawiane są jako współczesny szypr. A zatem pachnidło zakorzenione głęboko w tradycji. No chyba, że dzieło ELd’O na zgliszczach szyprowej klasyki serwuje nam zupełnie nową interpretację tego gatunku. Sprawdźmy!

Read More

Chypre 21 – współczesny tradycjonalista

Nie pamiętam już kiedy ostatni raz recenzowałem perfumy James’a Heeley’a. A to znak, że czas by ponownie sięgnąć po któreś z pachnideł francuskiej marki. Na przykład Chypre 21. Zapach z 2015 roku, swoim stylem nawiązujący do tradycyjnych kompozycji szyprowych. Liczba 21 w nazwie wskazuje jednak, że przy jego tworzeniu zaakcentowano fakt, iż mamy już XXI wiek. Tym samym ten jeden z najbardziej klasycznych akordów w perfumerii został odpowiednio uwspółcześniony. Dzięki czemu zyskał też na uniwersalności. Pierwotnie szypry były bowiem dedykowane głównie paniom. Przekonajmy się jednak co jeszcze w swoim dziele zmienił James Heeley. Zapraszam na recenzję Chypre 21!

Read More

Prezent dla niej – La Fille de Berlin

Królowa kwiatów – tym mianem w wielu kręgach kulturowych określa się różę. Nie może zatem dziwić fakt, że jej aromat jest niezwykle popularny w perfumerii. Z tym, że jego postrzeganie może się nieco różnić. Na przykład w krajach arabskich róża niezwykle często pojawia się w pachnidłach dla mężczyzn. Również nasz dzisiejszy bohater – La Fille de Berlin (fr. Dziewczyna z Berlina) marki Serge Lutens – jest zapachem oficjalnie dedykowanym zarówno paniom jak i panom. Ponieważ jednak w kulturze Zachodu róża ma zdecydowanie bardziej kobiece konotacje, zdecydowałem się włączyć niniejszy wpis do cyklu Prezent dla niej. Tym bardziej, że również oficjalna strona SL wspomina o niezwykłej kobiecości emanującej od recenzowanych perfum. Zachęcam zresztą do obejrzenia promującego je spotu reklamowego. Póki co skupmy się jednak na samym aromacie La Fille de Berlin.

Read More

Lyric Man – stąd do wieczności

Jeśli chodzi o perfumy orientalne, to zdecydowanie najczęściej na bloga trafiają teksty dedykowane kompozycjom Montale. A przecież wiele innych marek również ma swojej ofercie pokaźną ilość tego typu zapachów. Na przykład Amouge. Dlatego też dzisiejszy wpis poświęcony jest Lyric Man. Pachnidłu powstałemu w 2008 roku za sprawą Daniela Visentin’a. Z opisu na oficjalnej stronie omańskiego producenta perfum wyczytać możemy, że kompozycja ta przywoływać ma ponury dźwięk wieczności. Oraz, że zawiera w sobie coś majestatycznego i dramatycznego zarazem. Brzmi naprawdę intrygująco. Przekonajmy się jednak jaka jest rzeczywistość.

Read More

Pink Quartz – imię róży

Ponieważ już za miesiąc Walentynki, pomyślałem, że przygotuję dla Was recenzję perfum kojarzących się z miłością. Mój wybór padł zaś na Pink Quartz od Olivier’a Durbano. A więc zapach z kolekcji dedykowanej kamieniom szlachetnym. Inspirowany, jak już się pewnie domyśliliście, różowym kwarcem. Czyli minerałem będącym symbolem zarówno miłości, jak i współczucia. Kojarzonym z wewnętrznym spokojem oraz szczęściem. Czego zatem spodziewać się po opisywanej dziś kompozycji? Trudno mi było odgadnąć. Spodziewałem się natomiast, że możemy tu mieć do czynienia z perfumami zbudowanymi wokół nuty różowego pieprzu. W rzeczywistości, główny bohater jest jednak zupełnie inny.

Read More

Musk – różany rogacz

W ostatnim czasie jakoś chętniej sięgam po perfumy włoskich marek. A na dziś przygotowałem recenzję Musk autorstwa Lorenzo Villoresi’ego. Jeśli chodzi o zapachy piżmowe, to nie należą one do mojej ulubionej grupy, od czasu do czasu jakiś jednak testuję. Może w końcu trafię na taki, który w pełni mnie do siebie przekona. Poza tym trzeba wychodzić ze swojej strefy komfortu. Dodatkowo, w przypadku naszego dzisiejszego bohatera, do recenzji zachęciły mnie bardzo pozytywne opinie innych blogerów. Zwróciłem także uwagę na opis na oficjalnej stronie marki określający Musk jako kompozycję uwodzicielską oraz hippisowską. Może więc być naprawdę ciekawie.

Read More

Uwaga, klasyk! – Van Cleef & Arpels pour homme

Przełom lat 70’ I 80’ XX wieku to okres, gdy w światowej perfumerii kształtowały się nowe trendy. Czuć było znudzenie tradycyjnymi zapachami fougère a twórcy starali się wyjść poza utarte schematy. Zaś przykładem takich poszukiwań jest Van Cleef & Arpels pour homme. A choć dziś o tej kompozycji mało kto już pamięta, to w swoim czasie była ona olbrzymim best-sellerem. I śmiało rywalizowała z takimi tuzami jak Azzaro pour Homme czy Polo Green. Ciekawostką jest zaś fakt, że cała ta trójka powstała w 1978 roku. Przekonajmy się więc czym na swój sukces zapracowało dzieło francuskich jubilerów.

Read More

Jaskółka – księżniczka z kuflem

Bohater dzisiejszego wpisu – Jaskółka – to drugie z serii wiedzmińskich perfum, które mam przyjemność prezentować na Agar i Piżmo. Jednak tym razem eksplorować będziemy zgoła odmienne rejony niż w przypadku Próby Traw. Zacznijmy jednak od ich nazwy. Zgodnie z tym, co udało mi się ustalić, Jaskółka to jedno z imion, którymi określano księżniczkę Cirillę. Czy znaczy to zatem, że będziemy tu mieli do czynienia z kompozycją o wyraźnie kobiecym charakterze? Nie powiedziałbym. Choć na oficjalnym fanpage’u marki na portalu Facebook znaleźć można takie określenia jak wdzięk i niewinność. Zachęcam jednak do przekonania się jakie są moje odczucia na temat tych perfum.

Read More

Brit for Men – od Kornwalii po Tyne

Dziś na blogu jeszcze jedno spotkanie z brytyjską marką Burberry. Tym razem przy okazji recenzji Brit for Men. Perfum powstałych w 2004 roku za sprawą bardzo przeze mnie cenionego Antoine’a Maisondieu. I łączących w sobie tradycję oraz nowoczesność. A także będących odzwierciedleniem angielskiego ducha. Elegancji i luzu. Warto też jednak zwrócić uwagę na fakt, że bohater dzisiejszej recenzji to laureat 2 nagród FiFi. Z tym, że jedna dotyczyła nie samego zapachu, a jego kampanii reklamowej. W której oglądać mogliśmy Hugh Dancy’ego. Wróćmy jednak do samej kompozycji i przekonajmy się czym zasłużyła sobie na uznanie międzynarodowego jury.

Read More