Paradigme – słodki, drzewny kleik

Poza serią Les Infusions, od czasów L’Homme, to jest od roku 2016, marka Prada nie przedstawiła światu nowego oryginalnego zapachu dla mężczyzn. Taki stan rzeczy zmianie uległ dopiero niedawno. A stało się to za sprawą pojawienia się na rynku Paradigme. Za skomponowanie tych perfum odpowiedzialny jest zaś tercet Bruno Jovanovic, Marie Salamagne, Nicolas Bonneville. Przy czym do tej pory nie miałem styczności jedynie z twórczością tego ostatniego. Samo pachnidło przedstawiane jest natomiast jako odważne i wyrafinowane. A także łamiące konwencje i pozwalające w pełni wyrazić siebie. Biorąc pod uwagę moją sympatię do estetyki zapachów Prady, nie mogłem więc nie skusić się na testy.

Read More

Ambre Narguilé – arabski karmelek

W ekskluzywnej butikowej kolekcji Hemessence znajduje się kilka zapachów, które od dłuższego czasu chciałbym poznać. Z tym, że naszego dzisiejszego bohatera, Ambre Narguilé, pierwotnie na mojej liście wcale nie było. Dodałem go dopiero rok temu, po przelotnym teście bloterowym na jednym z międzynarodowych lotnik (chyba Dubaj albo Doha, nie pamiętam dokładnie). Stworzona przez Jean-Claude’a Ellenę w 2004 roku kompozycja zaintrygowała mnie zaś na tyle, że postanowiłem poświęcić jej trochę więcej uwagi. Czego efektem jest niniejsza recenzja. Zanim jednak przejdę do szczegółów, chciałbym wspomnieć, iż podczas pracy nad tymi perfumami Ellenie zależało na uzyskaniu aromatu prawdziwego Orientu. Dymnego, przyprawowego, słodkiego i upojnego zarazem. Przekonajmy się zatem na ile udało się urzeczywistnić tę wizję.

Read More

Olfaktoryczna anatomia – drogocenny pręcik krokusa, czyli skąd się bierze szafran

Przyprawy to bardzo popularny składnik perfum. A jednak do tej pory w cyklu Olfaktoryczna anatomia na blogu nie pojawiła się ani jedna z nich. Postanowiłem więc w końcu zmienić ten stan rzeczy. Na bohatera niniejszego wpisu wybrałem zaś szafran. A głównym powodem mojej decyzji było zaś to, że bardzo lubię jego aromat oraz, że składnik ten jest nieco mniej popularny niż również darzony przeze mnie sporą sympatią pieprz. Poza tym szafran ma też opinię najdroższej przyprawy świata, zasługuje więc chyba na to by zapoczątkować nowy rozdział Olfaktorycznej anatomii. Jeśli natomiast chcecie dowiedzieć się więcej na temat tej ingrediencji, to zapraszam do lektury całego wpisu.

Read More

Encens Sauve – dymek i słodka kawa

Ostatnio na blogu pojawiło się sporo marek, z których perfumami nie miałem wcześniej do czynienia. A dziś dołącza do nich Matière Première (fr. surowiec). A więc brand założony w 2019 roku przez Aurélien’a Guichard’a. Na moją pierwszą przygodę z jego zapachami wybrałem zaś Encens Suave (fr. słodkie kadzidło). Jest to jedna z debiutanckich kompozycji w ofercie francuskiej firmy, a jej powstaniu towarzyszyła idea stworzenia pachnidła, w którym tytułowe kadzidło przedstawione byłoby jako uzależniające i cielesne. Przekonajmy się możena ile ta sztuka rzeczywiście się Guichard’owi powiodła. Zapraszam na recenzję Encens Sauve!

Read More

Tonka 25 – słodycz kontrolowana

Le Labo to jedna z pierwszych marek, o jakich usłyszałem gdy lata temu zacząłem zgłębiać temat niszowych perfum. Dlaczego zatem dopiero teraz debiutuje na Agar i Piżmo? Głównie ze względu na to, że nie miała dystrybutora w Polsce, a co za tym idzie dostępność próbek była mocno ograniczona. Na szczęście stan ten uległ zmianie, dzięki czemu dziś na blogu pojawić się może recenzja Tonka 25. Zapach ten powstał w 2018 roku a jego autorką jest, znana między innymi z pracy nad Thiery Mugler - Aura oraz K od Dolce & Gabbana, Daphné Bugey. Sama kompozycja określana jest natomiast jako… mroczna. Niczym leśne runo w lecie. Ciekawe porównanie. I zdecydowanie zachęcające mnie do testów, których rezultat przedstawiam poniżej.    

Read More

Ambre Soie – żywiczny woal

Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy z ekskluzywnej linii Armani Privé. A były nimi Bois d’Encens autorstwa Michel’a Almairac’a. Dziś natomiast dołączają do nich Ambre Soie (fr. bursztynowy jedwab). Zapach ten również powstał w 2004 roku, z tym, że jego autorką jest Christine Nagel. Zdziwił mnie natomiast fakt, że dokładnie tak samo jak Bois d’Encens jest on laureatem nagrody FiFi w kategorii Fragrance Of The Year Men`s Nouveau Niche. Po dodatkowej weryfikacji potwierdziłem jednak, że laureatów było czterech. Z tym, że - dość zaskakująco – nasz dzisiejszy bohater określany jest jako prosty. Choć jednocześnie bezpretensjonalny. A także zmysłowy i tajemniczy. Przekonajmy się zatem które z tych określeń faktyczne znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Read More

Decibel – mainstreamowy buntownik

Oferta męskich perfum Azzaro nie jest zbyt bogata. I skupią się przede wszystkim wokół Wanted oraz Azzaro pour Homme. Od czasu do czasu włodarze marki próbują jednak zaoferować swoim klientom coś nowego. Tak też było w 2011 roku, gdy swoja premierę miał Decibel. Stworzony przez Christophe’a Raynaud’a zapach reprezentować ma rocka oraz towarzyszący tej muzyce bunt. A twarzą kompozycji został sam Julian Casablancos z The Strokes. Jednocześnie, pachnidło to zaskakiwać ma swoja różnorodnością. Przekonajmy się zatem czy rzeczywiście tak się dzieje.  

Read More

Classico – drzewne słodkości

Jeśli mam być szczery, to rodzimy rynek perfum nie jest czymś, czym się specjalnie interesuję. Oczywiście słyszałem o Wolf Brothers, Piotrze Czarneckim czy debiutującej w zeszłym roku marce Bale Perfums, jednak nie miałem okazji poznać ich dzieł. Ostatnio dostałem natomiast próbkę Classico – pierwszego zapachu stworzonego przez Krzysztofa Lachowskiego. Miałem też okazję kilkukrotnie rozmawiać z Krzyśkiem i wiem, że kompozycja ta powstała z czystej pasji a we wprowadzenie jej na rynek autor włożył wiele wysiłku. Przekonajmy się zatem czy nie poszedł on na marne.   

Read More

Désir de Rochas Pour Homme – mężczyzna o kakaowym sercu

Na potrzeby dzisiejszego wpisu zdecydowałem się po raz kolejny sięgnąć po perfumy z oferty francuskiej marki Rochas. Tym razem mój wybór padł zaś na Désir de Rochas Pour Homme z 2007 roku. A więc zapach dla miejskich gentlemanów. Co z jednej strony brzmi intrygującą, z drugiej natomiast każe się zastanowić czy jeśli ktoś jest gentlemanem, to fakt czy mieszka w mieście czy na wsi ma jakiekolwiek znaczenie. Nie chcę jednak wchodzić w tego typu dywagację. Na testy tej kompozycji zdecydowałem się bowiem przede wszystkim za względu na fakt, iż cieszy się ona dobrą reputacją. A także podobno przyciąga uwagę płci pięknej. Ale czy moje doświadczenia z Désir potwierdziły tę ostatnią tezę? O tym w dalszej części niniejszego wpisu.    

Read More

Cèdre Atlas – owoc z drzewa słodyczy

Atelier Cologne to jedna z pierwszych niszowych marek, które miałem okazję poznać. Głównie ze względu na fakt, że jej produkty dostępny były w jednej z sieciowych perfumerii. Z czasem uległo to jednak zmianie, a zapachy francuskiego brandu zaczęły rzadziej gościć na Agar i Piżmo. Ostatnio zdecydowałem się jednak na zamówienie próbki Cèdre Atlas. Jest to kompozycja powstała w 2015 roku za sprawą Jérôme’a Epinette’a i stanowiąca część Collection Azur. Z której dawno temu recenzowałem już Mistral Patchouli. Przy czym nasz dzisiejszy bohater porównywany jest do spokojnego spaceru po zimowym lesie. Co dla mnie brzmi naprawdę intrygująco. Przekonajmy się zatem czy te perfumy naprawdę posiadają wskazany klimat.  

Read More