Eau d’Italie – romans w Positano

Dziś do listy zrecenzowanych perfum dołączają Eau d’Italie. Co jest o tyle nietypowe, że moje pierwsze spotkanie z włoską marką miało miejsce w 2018 roku przy okazji wpisu poświęconego Bois d’Ombrie. Tak długi odstęp pomiędzy tekstami na temat zapachów jednego brandu zdecydowanie nie jest w moim stylu. A jednak jakoś tak wyszło. Głównie dlatego, że polowałem (bezskutecznie) na próbkę Siene d’Hiver. Ostatecznie, zniechęcony niepowodzeniami zdecydowałem się zaś na wpis o Eau d’Italie. Kompozycji stworzonej w 2004 roku przez Bertrand’a Duchaufour’a i inspirowanej mieszczącym się w Positano hotelemLe Sirenuse (należącym do rodziny Sersale, tak samo jak marka Eau d’Italie). Perfumy te wykraczają jednak poza tę wizję i prezentują nam (przynajmniej oficjalnie) cały urok włoskiego wybrzeża. A ich zmysłowy, a zarazem mineralny charakter na długo pozostaje w pamięci. Ale czy naprawdę?  

Read More

Exit the King – opowieść o upadku

Tytuł dzisiejszej recenzji zaczerpnąłem wprost z oficjalnej strony Etat Libre d’Orange. Otwarcie wskazuje ona bowiem na założenia, jakie towarzyszyły powstaniu Exit the King. Zapachu, za którego skomponowanie odpowiedzialni są Cecile Matton i Ralf Schwieger. I który odzwierciedlać ma upadek władzy. I dawnych norm. A także towarzyszące temu upadkowi nowopowstałe uczucie wolności. Co jednak ciekawe, jednocześnie z powyższymi hasłami recenzowane dziś perfumy przedstawiane są jako współczesny szypr. A zatem pachnidło zakorzenione głęboko w tradycji. No chyba, że dzieło ELd’O na zgliszczach szyprowej klasyki serwuje nam zupełnie nową interpretację tego gatunku. Sprawdźmy!

Read More

Burberry Sport for Men – krykiet czy rugby?

Zapachy sportowe raczej nie należą do moich ulubionych. Głównie ze względu na to, że są dość proste i zazwyczaj oscylują wokół wątku cytrusowo-morskiego. Od czasu do czasu trafią się jednak perełki pokroju Allure Homme Sport od Chanel. Ale czy nasz dzisiejszy bohater również dołączy do tego grona? O tym już za chwilę. Tymczasem, tytułem wstępu chciałbym powiedzieć, że Burberry Sport for Men to perfumy, które powstały w 2010 roku za sprawą trio: Sonia Constant, Natalie Gracia-Cetto i Antoine Maisondieu. A więc całkiem renomowanych twórców. Kompozycja ta miała zaś być uzupełnieniem sportowej linii odzieży wypuszczonej przez brytyjską markę. Swoim charakterem oddawać zaś energię, dynamikę oraz chęć do życia. Przekonajmy się zatem czy rzeczywiście tak się stało.

Read More

Decibel – mainstreamowy buntownik

Oferta męskich perfum Azzaro nie jest zbyt bogata. I skupią się przede wszystkim wokół Wanted oraz Azzaro pour Homme. Od czasu do czasu włodarze marki próbują jednak zaoferować swoim klientom coś nowego. Tak też było w 2011 roku, gdy swoja premierę miał Decibel. Stworzony przez Christophe’a Raynaud’a zapach reprezentować ma rocka oraz towarzyszący tej muzyce bunt. A twarzą kompozycji został sam Julian Casablancos z The Strokes. Jednocześnie, pachnidło to zaskakiwać ma swoja różnorodnością. Przekonajmy się zatem czy rzeczywiście tak się dzieje.  

Read More

Hugo XY – grzeczni chłopcy idą na randkę

Dziś kolejne spotkanie z jedną z najpopularniejszych marek męskich perfum w Polsce. Czyli Hugo Boss. Na bohatera tego wpisu wybrałem zaś Hugo XY z 2007. A więc zapach, za którego skomponowanie odpowiedzialna jest Daphne Bugey. I którego motywem przewodnim jest słowo prowokacja. Swoim charakterem ma on bowiem oddawać typowe dla współczesnych mężczyzn zamiłowanie do zwracania na siebie uwagi. Jednocześnie, wspólnie z damską wersją Hugo XX, tworzyć ma duet portretujący nowoczesne związki. Zresztą swoją nazwą oba pachnidła wyraźnie nawiązują do występujących u obu płci układów chromosomów: XY u mężczyzn, a XX u kobiet. Tyle teorii. Czas by przekonać się jak dzieło Hugo Boss pachnie w praktyce.

Read More

Wood Sage & Sea Salt – bryza i klify

Perfumy morskie to chyba jedna z najpopularniejszych kategorii zapachów dostępnych na rynku. Zapoczątkowana pod koniec lat 80’ XX wieku i pachnidła takie jak Cool Water, obecnie przepełniona jest kompozycjami eksplorującymi najróżniejsze aspekty wątku morskiego. Dziś na bloga trafia natomiast jeszcze jeden reprezentant tej grupy. Wood Sage & Sea Salt od Jo Malone. Przy czym - jak przystało na perfumy o brytyjskim rodowodzie – zapach ten silnie łączy się z Anglią. A inspirowany jest krajobrazem hrabstwa Northumberland.  Jak zaś twierdzi jego autorka, Christine Nagel, oddawać ma poczucie wolności oraz ducha natury. Przekonajmy się zatem czy rzeczywiście tak jest.   

Read More

Désir de Rochas Pour Homme – mężczyzna o kakaowym sercu

Na potrzeby dzisiejszego wpisu zdecydowałem się po raz kolejny sięgnąć po perfumy z oferty francuskiej marki Rochas. Tym razem mój wybór padł zaś na Désir de Rochas Pour Homme z 2007 roku. A więc zapach dla miejskich gentlemanów. Co z jednej strony brzmi intrygującą, z drugiej natomiast każe się zastanowić czy jeśli ktoś jest gentlemanem, to fakt czy mieszka w mieście czy na wsi ma jakiekolwiek znaczenie. Nie chcę jednak wchodzić w tego typu dywagację. Na testy tej kompozycji zdecydowałem się bowiem przede wszystkim za względu na fakt, iż cieszy się ona dobrą reputacją. A także podobno przyciąga uwagę płci pięknej. Ale czy moje doświadczenia z Désir potwierdziły tę ostatnią tezę? O tym w dalszej części niniejszego wpisu.    

Read More

Cèdre Atlas – owoc z drzewa słodyczy

Atelier Cologne to jedna z pierwszych niszowych marek, które miałem okazję poznać. Głównie ze względu na fakt, że jej produkty dostępny były w jednej z sieciowych perfumerii. Z czasem uległo to jednak zmianie, a zapachy francuskiego brandu zaczęły rzadziej gościć na Agar i Piżmo. Ostatnio zdecydowałem się jednak na zamówienie próbki Cèdre Atlas. Jest to kompozycja powstała w 2015 roku za sprawą Jérôme’a Epinette’a i stanowiąca część Collection Azur. Z której dawno temu recenzowałem już Mistral Patchouli. Przy czym nasz dzisiejszy bohater porównywany jest do spokojnego spaceru po zimowym lesie. Co dla mnie brzmi naprawdę intrygująco. Przekonajmy się zatem czy te perfumy naprawdę posiadają wskazany klimat.  

Read More

Element – morze Calone

Jako, że Hugo Boss jest marką cieszącą się wśród polskich mężczyzn sporą popularnością, postanowiłem sięgnąć po kolejne perfumy z jej oferty. Tym razem zdecydowałem się zaś na powstałe w 2008 roku, za sprawą Nathalie Feisthauser, Element. Przy czym jeśli chodzi o założenia stojące za skomponowaniem tego zapachu, to nie są one zbyt oryginalne. W teorii powinniśmy zatem mieć w tym wypadku do czynienia z zapachem świeżym i czystym. O wyraźnych morskich konotacjach. Odzwierciadlającym energię i witalność. Ale czy w rzeczywistości naprawdę tak jest? Dodatkowo, myślę, że już na wstępie warto zaznaczyć, że od dłuższego czasu Element nie jest już dostępny w sprzedaży. Nabyć można jedynie egzemplarze z drugiej ręki. Lub odlewki, jak to miało miejsce w moim przypadku.

Read More

Boisé Fruité – owocowa niespodzianka

Perfumowa oferta Montale jest naprawdę bogata. Ale tak naprawdę tylko kilku zapachom francuskiej marki udało się zdobyć znacznąpopularność. Wśród tych best-sellerów znajduje się zaś nasz dzisiejszy bohater. Boisé Fruité. Kompozycja powstała w 2009 roku i jest dość nietypowa jak na standardy Pierre'a Montale. Mamy tu bowiem do czynienia z pachnidłem zielono-drzewnym, wzbogaconym o akord owocowy. Przy czym to właśnie ten ostatni sprawił, że tak długo ociągałem się z recenzją Boisé Fruité. Osobiście nie jestem fanem większości nut owocowych. A przynajmniej nie w perfumach. W końcu jednak zdecydowałem się dać temu zapachowi szansę i dziś dzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat dzieła Montale.

Read More