Iris de Nuit – irys wieczorową porą

Nie tak dawno temu na blogu pojawiła się poświęcona irysowi mini-trylogia Irysowe love. Zaś dziś, mimo krótkiego upływu czasu zdecydowałem się zaprezentować jeszcze jedne perfumy z tym kwiatem w temacie. A to dlatego, że nuta ta zdecydowanie zalicza się do moich ulubionych. Do tego wybór zapachów, w których pełni pierwszoplanową rolę jest naprawdę spory. Wśród nich jest zaś Iris de Nuit marki Heeley. Jeśli zaś zajrzymy na oficjalną stronę internetową tego brandu, to dowiemy się, że uznaje ona irysa za jeden z najszlachetniejszych składników perfum. Zaś dedykowane mu pachnidło jest zarazem eleganckie i zmysłowe. Pojawie się nawet wzmianka o Portrecie Dorian’a Grey’a Oscar’a Wilde’a. A że mam swój egzemplarz tej powieści, to moja ciekawość dodatkowo wzrasta.

Read More

The Dandy – nie tylko dla modnisiów

Wśród zeszłorocznych premier jest kilka zapachów, o których zrobiło się nieco głośniej. A jednym z nich jest niewątpliwie The Dandy angielskiej marki Penhaligon’s. Za skomponowanie tych perfum odpowiedzialny jest Fabrice Pellegrin, znany między innymi z Azzaro – Wanted i Just Cavalli Roberto Cavalli’ego oraz obszernej współpracy z diptyque. W prezentowanym dziś pachnidle Francuz eksploruje zaś motyw niekończącej się nocy pełnej zabaw. Przygaszone klubowe światła, jazzowa trąbka i fortepian, a do tego szklaneczka czegoś mocniejszego. Bez strachu zanurzmy się więc w tę fantazję i przekonajmy jakie oblicze skrywa przed nami The Dandy.

Read More

Fève Délicieuse – czekoladowa fasolka

Kolekcje butikowe co do zasady charakteryzują się ekskluzywnym stylem składających się na nie pachnideł. Ale w ramach każdej z nich znajdą się zapachy jeszcze silniej wyróżniające się na tle swojego rodzeństwa. Zaś przykładem takich perfum w należącej do Dior’a linii La Collection Privée Fève Délicieuse (fr. pyszna fasola). Ta, należąca do rodziny orientalnych gourmand, kompozycja zdobyła spore uznanie zarówno wśród krytyków jak i regularnych miłośników wonnych pachnideł. Dość intrygująco, oficjalna strona francuskiego domu mody określą ją zaś jako epikurejską. Czyli dostarczającą użytkownikowi dużą dawkę przyjemności. Przekonajmy się zatem czy rzeczywiście tak jest.

Read More

Angélique Noire – czar aksamitnej słodyczy

Choć na blogu pojawiło się już całkiem sporo perfum Guerlain (chyba z żadnej innej marki nie opublikowałem aż takiej ilości recenzji), to jednak do tej pory zaprezentowałem tylko jeden zapach z luksusowej kolekcji L’Art et la Matière. Tonka Impériale. Dziś natomiast dołącza do niego Angélique Noire. Z tym, że nasz dzisiejszy bohater jest chronologicznie starszy. Jego powstanie datuje się bowiem na 2005 rok. Za kompozycją tą stoi zaś bardzo przeze mnie lubiana Daniela Andrier. Dodam też, że Angélique Noire było jednym z trzech pierwszych pachnideł w serii L’Art et la Matière. A opisywane jest jako łączące kontrastowe wrażenia surowości i kremowości. Zobaczmy zatem jak to wygląda w praktyce.  

Read More

Ambre Soie – żywiczny woal

Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy z ekskluzywnej linii Armani Privé. A były nimi Bois d’Encens autorstwa Michel’a Almairac’a. Dziś natomiast dołączają do nich Ambre Soie (fr. bursztynowy jedwab). Zapach ten również powstał w 2004 roku, z tym, że jego autorką jest Christine Nagel. Zdziwił mnie natomiast fakt, że dokładnie tak samo jak Bois d’Encens jest on laureatem nagrody FiFi w kategorii Fragrance Of The Year Men`s Nouveau Niche. Po dodatkowej weryfikacji potwierdziłem jednak, że laureatów było czterech. Z tym, że - dość zaskakująco – nasz dzisiejszy bohater określany jest jako prosty. Choć jednocześnie bezpretensjonalny. A także zmysłowy i tajemniczy. Przekonajmy się zatem które z tych określeń faktyczne znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Read More

Classico – drzewne słodkości

Jeśli mam być szczery, to rodzimy rynek perfum nie jest czymś, czym się specjalnie interesuję. Oczywiście słyszałem o Wolf Brothers, Piotrze Czarneckim czy debiutującej w zeszłym roku marce Bale Perfums, jednak nie miałem okazji poznać ich dzieł. Ostatnio dostałem natomiast próbkę Classico – pierwszego zapachu stworzonego przez Krzysztofa Lachowskiego. Miałem też okazję kilkukrotnie rozmawiać z Krzyśkiem i wiem, że kompozycja ta powstała z czystej pasji a we wprowadzenie jej na rynek autor włożył wiele wysiłku. Przekonajmy się zatem czy nie poszedł on na marne.   

Read More

Wieczór w klubie

Wieczorne wyjścia są dobrą okazją do zaprezentowania światu perfum, których używamy. Oraz zwrócenia na siebie uwagi płci przeciwnej. Nie może zatem dziwić fakt, ze kluby pełne są młodych mężczyzn, którzy wcześniej wylali na siebie pół butelki swojej ulubionej wody toaletowej. Warto także odnotować, że zapachy, które wybieramy na wieczór często cechują się zgoła odmiennym charakterem niż te, po które sięgamy na dzień. Przede wszystkim są bardziej zmysłowe. Poniżej przedstawiam zatem kilka wybranych przeze mnie kompozycji, które mogą umilić nam wieczór w klubie:

Read More

La Nuit de L’Homme – noc w mieście

W przypadku recenzowanych dziś perfum mamy do czynienia z ciekawym zjawiskiem. Teoretycznie La Nuit de L’Homme są bowiem flankerem o trzy lata starszych L’Homme. A jednocześnie same doczekały się sporej ilości własnych wariantów (między innymi Intense,Électrique czy La Parfum). Co niewątpliwie świadczy o ich sporej popularności. Potwierdzonej również tym, że mimo upływu piętnastu lat od jego premiery, nasz bohater nadal dostępny jest w ofercie Yves Saint Laurent. Warto również wspomnieć, że kompozycja ta powstała za sprawą tria perfumiarzy w składzie Anne Flipo, Pierre Wargnye i Dominique Ropion. Określana jest natomiast jako kontrastowa i pełna napięć. I to właśnie ten ostatni zwrot najbardziej zwrócił moją uwagę.

Read More

Bois d’Arménie – pośród drzew cz. II

Po recenzji Tonka Impériale zdecydowałem się na testy jeszcze jednych perfum z kolekcji L’Art et la Matière od Guerlain. Tym razemwybrałem jednak na zapach o zdecydowanie bardziej drzewnym charakterze. A więc Bois d’Arménie z 2006 roku. Za stworzenie tej kompozycji odpowiedzialne jest natomiast dawno już nie goszcząca na Agar i Piżmo Annick Ménardo. Francuzka zalicza się do grona moich ulubionych perfumiarzy, byłem zatem naprawdę ciekaw pachnidła, które przygotowała dla Guerlain. I które inspirowane jest tradycyjnym papierem ormiańskim (fr. papier d’Arménie). Jest to rodzaj aromatyzowanego benzoesem papieru stworzonego przez Auguste’a Ponsot’a pod wpływem wyprawy do Armenii i zaobserwowania jak jej mieszkańcy wykorzystują wspomnianą żywicę do perfumowania i dezynfekcji swoich mieszkań. Przekonajmy się jednak jaką wizję tego procesu miała Annick Ménardo.

Read More

Ambre Carthage – płynne złoto Kartaginy

Jako, że w moje ręce wpadła niedawno próbka Ambre Carthage, to dziś na blogu pojawia się nowa marka. A jest nią francuska Panouge. Przy czym mamy w tym wypadku do czynienia z pewnym ciekawym zabiegiem. Bo choć recenzowane dziś perfumy powstały w 2023 roku, to jednak stanowią one odwzorowanie skomponowanych w 1924 roku L'ambre de Carthage od Isabey. I z tego, co udało mi się ustalić, to nie mamy tu do czynienia z reformulacją, ale z identycznym odtworzeniem tego zapachu. Podobnie jak ich protoplasta, Ambre Carthage określane są wiec jako egzotyczne i tajemnicze. Nie muszę też chyba wspominać, że za inspirację do ich powstanie posłużyła starożytna Kartagina. Zobaczmy zatem jak pachnie ta kompozycja.

Read More